Analiza działań i programów partii politycznych pod kątem reprezentowania spraw mężczyzn pokazuje, że świat polityczny nas lekceważy. Ale zamiast formułować pretensje, po prostu trzeba polityków zmusić, aby uwzględniali nasze interesy, poprzez aktywność polityczną i stworzenie lobby.

Zlekceważeni mężczyźni
Zakończyliśmy analizy programów partii politycznych. Porównania wypadły różnie, ale jest jedna rzecz, która wybija się ze wszystkich analiz.
Właściwie żadna partia nie ma punktów skierowanych wprost do mężczyzn. Politycy mężczyzn lekceważą.
Pięć z sześciu komitetów, które pytaliśmy o stanowisko, nie było łaskawe nawet odpowiedzieć na naszego maila. Po przeanalizowaniu programów najczęściej spotykaną konkluzją było: „partia nie dostrzega w ogóle problemu”, bo w dotychczasowych działaniach i dokumentach programowych nie znalazł się na ten temat ani jeden punkt.
Partie prześcigają się w programach skierowanych do kobiet, rolników, emerytów, nawet kierowców (wielki program tanich paliw), ale mężczyzn nikt nie zidentyfikował jako grupy docelowej. Dlaczego? Trudno powiedzieć, ale wydaje się, że dobrze ujęło to Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania w jednym z pism, które omawialiśmy na blogu: problemy mężczyzn uważane są za „naturalne”. Przypomnijmy odpowiedź p. dyrektor Siwierskiej.

Skończyć z „naturalnością”
Naturalne! Mężczyźni umierają 8 lat szybciej niż kobiet? „To naturalne”! Tyle że jakoś w większości krajów Europy ta różnica jest mniejsza. Mężczyźni siedem razy częściej popełniają samobójstwa? „To naturalne!” Tyle że gdzie indziej nie ma takiej dysproporcji, nawet w sąsiednich krajach. Różnica między wiekiem emerytalnym kobiet i mężczyzn wynosi 5 lat, a 27% mężczyzn jej w ogóle nie dożywa? „To naturalne!” Tylko jakoś nie dla innych krajów Europy. W niewielu ta dysproporcja istnieje w ogóle, a tam, gdzie jest, wynosi najwyżej 2-3 lata. Chłopcy mają 30 punktów mniej w badaniach PISA w kategorii „czytanie ze zrozumieniem” i 8 punktów gorsze wyniki na egzaminie ósmoklasisty, przez co lądują w gorszych szkołach, co rzutuje na całe ich życie? „To naturalne!” Społeczeństwo, które nie zgadza się nad władzę polityków nad ciałami kobiet, jednocześnie rości sobie władzę nad ciałami młodych mężczyzn, którzy podlegają kwalifikacji wojskowej, a w przypadku wojny – poborowi? „To naturalne!” Społeczeństwo finansuje profilaktykę chorób kobiecych, jak nowotwory piersi czy jajników, ale o profilaktykę chorób męskich, takich jak rak jąder, muszą sobie oni zadbać sami? „To naturalne!”. Państwo i instytucje pozostaje bezczynne i bezsilne wobec matek, które alienują ojców, wbrew prawu i wyrokom? No, widocznie tak być musi.
„To naturalne, tak jest, tak było, nic nie da się zrobić, proszę się rozejść!” – zdają się mówić do mężczyzn politycy. O ile mówią w ogóle cokolwiek. Dość tego! Nie musimy się na to potulnie zgadzać.
100 lat temu równie „naturalna” była praca dzieci, brak praw wyborczych kobiet, rasistowskie prawa wobec osób o innym kolorze skóry, palenie papierosów „dla zdrowia” i wiele innych rzeczy, które dziś uważamy za nieakceptowalne. Dziś na „naturalne” uważa się odmawianie równych praw mężczyznom; ich wykluczanie i eksploatację. Musimy z tym skończyć.
Czas na emancypację mężczyzn
Potrzebujemy szerokich działań na rzecz emancypacji mężczyzn. Musimy sprawić, aby społeczeństwo dostrzegało nasze interesy i potrzebę ich uwzględnienia. Czas, by nasze sprawy angażowały uwagę opinii publicznej, instytucji (w szczególności powołanych do tego – jak Pełnomocnik Rządu ds. Równości Płci), a także mediów. Czas, by zmiany w sprawie i społeczeństwie były komentowane z męskiego punktu widzenia – tak jak my staramy się je komentować.
Czas także, by mężczyźni stali się aktywniejsi politycznie. Niestety mężczyźni nie głosują tak często, jak kobiety. Ustępują im także pod względem aktywności społecznej (np. działalności w stowarzyszeniach) – choć, dodajmy, również dlatego, że więcej pracują zawodowo i dłużej do tej pracy dojeżdżają.
Ale bądźmy szczerzy:
Nikt nie zadba o interesy mężczyzn, jeśli oni sami tego nie zrobią

Aktywny społecznie mężczyzna
Nie ma innego sposobu na przeciwdziałanie wykluczeniu mężczyzn, niż wziąć sprawy we własne ręce i przekonać społeczeństwo – a politykom wbić do głowy – że mężczyźni to też elektorat. Jak to zrobić? Poniżej kilka punktów.
- Idź na wybory. Nikt nie weźmie serio postulatów mężczyzn, jeśli powyborcze statystyki pokażą, że mężczyźni zostali w domach.
- Pytaj polityków o ważne dla mężczyzn sprawy. Wiek emerytalny, samobójstwa, zdrowie mężczyzn, prawa ojców, zwalczanie wykluczenia edukacyjnego chłopców. Uczestnicz w spotkaniach, wysyłaj maile do polityków, pytaj ich systematycznie w mediach społecznościowych.
- Działaj w organizacjach społecznych. To nie muszą być męskie organizacje, ale niech promują sprawy ważne dla mężczyzn. Zdrowie, czytelnictwo, sport, dietę, profilaktykę. Wspieraj ich swoimi rękami, darowiznami, patronatami.
- Wspieraj mężczyzn słabszych od siebie. Zwłaszcza chłopaków z trudniejszych środowisk, rozbitych rodzin, o niskim kapitale społecznym.
- Twórz społeczności i kręgi męskie. Spędzajcie razem czas, dbajcie o siebie, wspierajcie się nawzajem. Twórzcie razem „męskie lobby” w swojej okolicy: mieście, gminie, szkole.
- Dbaj o siebie. Stroń od nałogów, badaj się regularnie, dbaj o zdrowie fizyczne i psychiczne; ruszaj się i zachowuj prawidłową sylwetkę ciała. Czytaj książki, rozwijaj zainteresowania i pozyskuj nowe umiejętności.
- Bądź dobrym partnerem i zaangażowanym ojcem. Najważniejsze co możesz dać od siebie dzieciom, to czas, zaangażowanie i uwagę.
- Bądź zawsze OK i fair wobec siebie i innych.
Bądź fajnym facetem, siedź na karku politykom, domagaj sie poszanowania swoich praw i interesów oraz praw i interesów innych mężczyzn.
Będziemy też, jako Stowarzyszenie, stanowić systemową i instytucjonalną bazę dla lobbowania wokół spraw męskich. To nasze zobowiązanie wobec Was – Członków i Sympatyków Stowarzyszenia.
Zarząd Stowarzyszenia
Jakub Chabik
Waldemar Domański
Michał Gulczyński
