Janek zajął miejsce jednym z drewnianych krzeseł ustawionych w krąg. Niewielka sala lokalnego domu kultury, delikatnie oświetlona ciepłym światłem lampy stojącej, była w jakiś sposób przytulna, choć dłonie lekko mu drżały. Był tu pierwszy raz, w tym nieznanym mu jeszcze męskim kręgu, do którego zaprosił go przyjaciel. Wokół stały puste krzesła, które wkrótce miały się zapełnić. Niepewność mieszała się z ciekawością, a w uszach Janka brzmiało jeszcze echo słów przyjaciela: „To miejsce, gdzie możesz być sobą, bez osądzania, bez presji”.
Kiedy inni zaczęli przybywać, Janek zauważył różnorodność twarzy – młode, starsze, niektóre uśmiechnięte, inne zamyślone. Każdy przywitał się ciepłym, choć powściągliwym gestem – uścisk dłoni, skinienie głową. Atmosfera była spokojna, ale niesiona wyraźnym poczuciem wzajemnego szacunku.
Początki
Męskie kręgi, jako forma spotkań w których mężczyźni mogą się ze sobą spotkać jak równy z równym i dzielić się swoimi doświadczeniami, wyzwaniami i osiągnięciami w bezpiecznym oraz wspierającym środowisku, mają głębokie korzenie historyczne, sięgające czasów prehistorycznych. W wielu kulturach świata istniały tradycje męskich zgromadzeń, które pełniły ważną rolę społeczną, na przykład przed polowaniami, podczas podejmowania ważnych dla społeczności decyzji, czy okresowych obrad. Jednak z biegiem czasu oraz postępującą feudalizacją, kolonizacją, a potem industrializacją społeczeństwa praktycznie zanikły. Przetrwały jedynie dostępne tylko dla wybrańców ekskluzywne klub elit.
Współczesne męskie kręgi zaczęły się odradzać w latach 60. i 70. XX wieku, częściowo jako reakcja na ruchy feministyczne i zmieniającą się dynamikę płci w społeczeństwie. Mężczyźni w obliczu chwiania się patriarchalnego systemu społecznego zaczęli szukać własnych przestrzeni do rozmów o swoich unikalnych doświadczeniach i wyzwaniach.
W latach 80. i 90. XX w. popularność męskich kręgów rosła, między innymi dzięki wpływowi postaci takich poeta Robert Bly oraz jungowski psycholog i filozof James Hillman. Bly w swojej książce „Żelazny John” na nowo przedstawił opowieść o męskości, przedstawiając ją jako podróż bohatera. Popularność tej powieści pomogła wskrzesić ideę męskich spotkań. Dzięki inicjatywie Bly’a oraz Hillmana, jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać męskie grupy w ramach „men’s movement” (zwanym ruchem mitopoetycznym), które zachęcały mężczyzn do wspólnego odkrywania głębszych aspektów swojej męskości, wspólnej inicjacji w męskiej energii oraz osobistym rozwoju. Po latach wciąż działają pod nazwą Mankind Project
Rozmowa Łukasza Antasa, Michała Pyziaka oraz Marcina Poćwiardowskiego o Żelaznym Janie
Męskie kręgi w Polsce
Pierwsze spotkania w formule kręgów tworzyły kobiety i do tej pory jest ich najwięcej. W czasach przemian kulturowych to one zaczęły brać swoje sprawy w swoje ręce i wspierać siebie nawzajem, robiąc coś poza tradycyjnymi instytucjami. Po kilku latach zainspirowało to ich partnerów oraz bliskich znajomych, by zrobienia czegoś podobnego dla mężczyzn. Nie było łatwo, bo w latach 90. i na początku 2000. klimat sprzyjał raczej tym, którzy chcą dominować, podbijać świat i zwyciężać w kapitalistycznej dżungli, trudno było sobie wyobrazić, że znajdą się mężczyźni, którzy w wolnym czasie, zechcą na spokojnie przyglądać się sobie i budować braterskie relacje z innymi mężczyznami. Ale to się zaczęło udawać. Początkowo były to inicjatywy terapeutów, którzy postanowili wyjść z zacisza swoich gabinetów, takich jak Wojciech Eichelberger, Jacek Masłowski, Marcin Poćwiardowski, trenerów ze świata szkoleń korporacyjnych, takich Michał Pyziak czy Tomasz Kondzielnik, a potem też wielu innych mężczyzn, którzy poczuli się wezwani do tego rodzaju pracy.
Dzisiaj rozmowy o męskich kręgach nie tylko są dostępne na Youtube, ale trafiły też do mainstreamowej telewizji TVP:Pytanie na śniadanie oraz prasy Nowe męskie kręgi – Duży Format, a w każdym większym mieście odbywają się takiego rodzaju spotkania. Kręgi docierają też do tych mniejszych ośrodków i także tam są osoby zainteresowane. Mężczyźni przeszli długą drogę, od wiecznie zapracowanych i nieobecnych w domu ojców drugiej połowy XX wieku, do młodych ojców początków XXI wieku, którzy poświęcają o wiele więcej czasu swoim rodzinom i dzieciom. Ci nowi, otwarci i opiekuńczy ojcowie wciąż jednak wpadają w pułapkę samotnych nuklearnych rodzin, ale na szczęście są jednocześnie bardziej otwarci na tematy męski kręgów.
* * * * *
Zaczęli siadać w kole, a Janek słyszał tylko szmer przesuwanych krzeseł i od czasu do czasu ciche dźwięki ulicy za oknem. Wzrok Janka przesuwał się od jednej twarzy do drugiej, każda zdawała się nosić jakąś historię, którą wkrótce miał usłyszeć.
Prowadzący krąg, mężczyzna o łagodnym głosie, zaczął spotkanie od przypomnienia zasad: poufność tego, co zostanie powiedziane, aktywne słuchanie bez przerywania, brak osądzania i otwartość na uczucia każdego uczestnika. Janek poczuł się trochę pewniej; te zasady tworzyły bezpieczną przestrzeń, której tak potrzebował.
Gdy rozmowy się zaczęły, Janek słuchał. Opowieści innych były różne – niektórzy odnosili się do tego wydarzyło im się od ostatniego spotkania, inni opowiadali o presji w pracy, trudnościach w relacjach z synami i żoną, inni dzielili się małymi sukcesami, ktoś inny powiedział tylko kilka słów. Doświadczenie tego, że nikt nie przerywa, żeby natychmiast doradzić było w pierwszej chwili dziwaczne, po kolejnej osobie jednak dostrzegł, że daje mu to poczucie bezpieczeństwa. Kiedy przyszła jego kolej, poczuł przypływ niepokoju. Ale patrząc na otwarte twarze i czując wsparcie grupy, zaczął mówić.
* * * * *
Dlaczego mężczyźni potrzebują męskich kręgów?
W dzisiejszych czasach częściej można usłyszeć o kryzysie męskości niż o zaletach bycia mężczyzną, w mediach celebrowany jest feminizm, kobiecość i girl power, a komunikaty dotyczące męskości są przemilczane lub prezentowane w negatywnym kontekście tzw. toksycznej męskości z popularnym hasłem “przemoc ma płeć” na czele.
Niewątpliwie tysiące lat tradycyjnego podziału ról ciągle odciskają piętno na kobietach, które dopiero od kilkudziesięciu lat opowiadają o cierpieniu, które im system rękami mężczyzn. Kobiety walczyły o swoje, odbudowały swoją pozycję i dzisiaj głośno mówią o jego kosztach. To dobry trend i właściwa rzecz. Rzadko jednak można usłyszeć komunikaty mówiące o tym, że mężczyźni też są ofiarami tego podziału. Epidemia samotności i ukrytej depresji; niespełnialne, wysokie oczekiwania; kult hierarchii, pogarda dla słabości swoich i cudzych; nieumiejętność proszenia o pomoc czy dbania o swoje zdrowie – to brzemię dzisiejszych mężczyzn. Także dlatego to oni wielokrotnie częściej skutecznie popełniają samobójstwa, nie radząc sobie z rzeczywistością i nie znajdując znikąd pomocy.
Oczekiwania kobiet wobec mężczyzn i ich ról społecznych i rodzinnych zmieniły się przez ostatnie dekady, ale nikt nie przedstawił całościowej odpowiedzi, jacy mają być dzisiaj mężczyźni. Czy wystarczy, że staną się bardziej kobiecy? Wielu poszło tą drogą, ale nie wydaje się, żeby to była odpowiedź dla wszystkich. Jacy zatem mają stać się dzisiejsi mężczyźni, bez zatracania swojej odrębnej tożsamości?
Nie ma na to jednej poprawnej odpowiedzi, ale na pewno męskie kręgi są przestrzenią, w której mogą jej sami szukać, doświadczając innego rodzaju męskich relacji niż te, które znają z domu, podwórka czy pracy. Męskie kręgi pozwalają odkrywać mężczyznom ich wrażliwą stronę, w towarzystwie innych mężczyzn, co najważniejsze bez zawstydzania i odrzucania cech typowo męskich. Wrażliwość jest dobra, ale dobre jest wciąż dążenie do zapewnienia bytu i bezpieczeństwa rodzinie, odwaga i odpowiedzialność.
Zdrowa męskość może współistnieć ze zdrową kobiecością, obie te energie mogą siebie wspierać i uzupełniać, nie przemocowo, ale na zasadach partnerskich.
Czym są męskie kręgi?
Najprościej mówiąc, są to trwające do kilku godzin regularne spotkania kilku lub kilkunastu mężczyzn, którzy zgodzili się na określoną formułę spotkania, która zakłada siedzenie w kręgu, dzielenie się swoimi historiami oraz uważne słuchanie opowieści innych mężczyzn w bezpiecznej atmosferze, na zasadach równości.
Męskie kręgi nie są terapią grupową (ta ma dużo więcej zasad i ograniczeń), chociaż mają cechy terapeutyczne. Nie ma tu mistrza, ani nauczyciela, choć można zaczerpnąć dużo wiedzy od starszych i bardziej doświadczonych mężczyzn. Ten rodzaj głębokiego klimatu sprzyjającemu budowaniu relacji nie oferują swoim uczestnikom żadne inne publiczne przestrzenie, może poza terapią. Dla niektórych męski krąg jest pierwszym krokiem do terapii własnej, dla innych może być wystarczającą formą wsparcia psychicznego.
Jakie są korzyści ze spotkań w męskich kręgach?
- Mężczyźni mogą doświadczyć innego rodzaju relacji z mężczyznami – takiej w której wszyscy są akceptowani, a chwilowo słabszych się nie wyklucza.
- Mężczyźni mogą zdjąć maskę “prawdziwego mężczyzny”, który zawsze wygrywa, jest niezniszczalny, sam wszystko załatwi, zbuduje i naprawi, oraz od niej odpocząć
- Mężczyźni mogą doświadczyć, że nie są odosobnieni ze swoimi trudnymi emocjami dotyczącymi pracy, domu, życia społecznego czy seksualnego. Zawsze są inni którzy przechodzili przez lęki, depresje i nałogi – i to nie jest powód do wstydu.
- Mężczyźni mogą nauczyć się słuchać innych oraz przyjmować ich emocje bez typowo męskiego odcinania emocji, żeby przekazać “złota radę”. To bezcenna umiejętność, także w relacjach z kobietami.
- W dobie cyfrowej, gdzie kontakty są krótkie i powierzchowne, mogą zacząć budować realne osobiste relacje z innymi mężczyznami.
- Mogą odkryć świat, który nie opiera się na ciągłej konkurencji w osiąganiu więcej, zarabianiu więcej, posiadaniu więcej, byciu lepszym lub nieustającym próbom dorównaniu lepszym od siebie albo zachowania wrażenia, że wszystko jest ok.
- Mogą doświadczyć realnie tego, że my ludzie jesteśmy stworzeni do współpracy i współczesny świat nas od tego odwodzi. By doświadczyć tego braterstwa, którego namiastkę faceci znają z „alkoholowych poważnych rozmów z przyjaciółmi”. Autentyczne braterstwo jest dostępne i ma wiele większą jakość bez alkoholu.
Zasady spotkań w kręgach
Aby krąg się udał, muszą być zachowane odpowiednie zasady – nie jest ich zbyt wiele, ale są fundamentalne.
- Zasada poufności – to co jest mówione w kręgu, nie może tego kręgu opuścić. Nie opowiadamy historii usłyszanych na kręgu, po to by każdy zabierający głos miał poczucie, że to co mówi w jakiś sposób zostanie wykorzystane przeciwko niemu.
- Zasada autentyczności, akceptacji, szacunku i braku przemocy – niezbędna do otwartego i uczciwego dialogu z innymi, takimi jakimi są. Mówimy o sobie, nie o innych. Słuchamy bez osądzania, nie krytykujemy, nie dajemy gotowych rozwiązań.
- Zasada równości – krąg to nie sala wykładowa, gdzie jest to jedno najważniejsze miejsce, siedzimy w kole, gdzie każdy ma fizycznie tak samo ważną pozycję. Tu nie ma osób lepszych i gorszych, nie ma znaczenie status społeczny czy majątkowy. Także osoba prowadząca krąg nie jest w nim na lepszych zasadach niż pozostali, choć na niej ciąży obowiązek rozpoczynania kręgu, pilnowanie zasad, dbanie o granice w komunikacji i kończenie kręgu.
- Zasada ważności głosu – głos ma jedna osoba i tylko ona mówi tak długo, aż powie, że skończyła (oczywiście w ustalonych ramach). Nikt jej nie przerywa, nie podpowiada, nie dopytuje, nie daje rad – chyba że mówiący wprost o to zapyta. Przydaje się tu “mówiący przedmiot”, czyli jakiś dowolnie wybrany przedmiot, taki jak patyk, kamień, jakaś figurka, który ma w ręku osoba mówiąca. Kolejna osoba może zacząć mówić dopiero jak otrzyma ten przedmiot do rąk.
- Zasada dobrowolności, która mówi że uczestnik może lecz nie musi zabierać głosu, ani nie musi brać udziału w całym kręgu, choć warto wychodząc z męskiej odpowiedzialności, nawet krótko, wyjaśniła powody swojej decyzji.
- Zasada trzeźwości – jeśli spotkanie ma mieć sens i przynosić realne korzyści, to nie korzystamy ze środków zmieniających świadomość, takich jak alkohol, zarówno przed jak i w trakcie spotkania. Pogaduchy w pubie mają swoje zasady, a piwo nie sprzyja szczeremu i głębokiemu spotkaniu męskich dusz.
Przedmiot mowy – w tym przypadku aż trzy. Tylko osoba która go trzyma może mówić (patrz zasada 4)
To są podstawowe, żelazne zasady, które obowiązują na każdym kręgu. Są oczywiście kręgi, które mają swoje szczegółowe zasady, ale to już zależy od prowadzącego krąg, który o tym mówi na pierwszym spotkaniu.
Jak wygląda spotkanie męskiego kręgu?
Uczestnicy spotykają w się określonym miejscu i zajmują miejsca w kręgu. Spotkanie zaczyna się od chwili ciszy i skupienia na sobie, po czym zaczyna się runda wstępna, otwierająca krąg, w której uczestnicy dzielą się tym, z czym przychodzą dzisiaj, jak się czują, co ich zajmuje. Zwykle mają na to do kilku minut. Po niej następuje dłuższa część tematyczna – rozmowy na zadany z góry temat, albo temat który wyłonił się na rundzie wstępnej. Na niektórych są też ćwiczenia lowenowskie albo gra na bębnach. Kiedy kończy się założony czas spotkania, jest pora na zamknięcie kręgu – każdy ma chwilę na podsumowanie tego co się w nim zadziało i z czym wychodzi.
Jakie tematy pojawiają się na męskim kręgu? Jest ich cała masa – od rozmów czym jest męskość, jak dorastałem, jakie miałem męskie wzorce, przez rozmowy o konkretnych emocjach, gniewie, smutku, depresji, radości, odwadze, czy o sprawach codziennych – rodzinie, dzieciach, partnerach i partnerkach, roli pracy, odpoczynku i kulturze w jakiej żyjemy.
To oczywiście zwięzły opis, który nie oddaje całości doświadczenia tego, czym jest męski krąg, najlepiej jest doświadczyć tego na własnej skórze i poszukać go w swoim mieście, a jeśli jest ich kilka to kilka odwiedzić, bo każdy będzie miał inny charakter.
* * * * * *
Słowa wychodziły powoli, z wahaniem, ale z każdym kolejnym stawał się bardziej pewny siebie. Opowiedział o swoich wyzwaniach, które go tu doprowadziły, o samotności w mierzeniu się z rzeczywistością. Skończył i rozejrzał się dookoła. Widząc zaciekawione oczy i słowa podziękowania za podzielenie się swoim, poczuł, jak ciężar z jego ramion powoli opada. Zrozumiał, że w tym kręgu nie jest sam. Byli tu inni, którzy rozumieli, którzy przeżyli podobne rzeczy. Janek poczuł się częścią czegoś większego, ważnego. To był krótki moment, ale został z nim jako początek nowej drogi, drogi, na której nie musiał iść sam.
Gdy spotkanie dobiegało końca, a mężczyźni powoli wstawali ze swoich krzeseł, Janek poczuł, że znalazł miejsce, w którym mógł być sobą – bez maski, bez udawania. W drodze do domu, z głębokim oddechem powietrza nocy, poczuł pewien rodzaj spokoju, którego dawno nie doświadczył.
To było więcej niż tylko spotkanie; to był początek transformacji.
* * * * * *
Jak szukać męskich kręgów?
Wymienieni wyżej pionierzy ruchy męskich kręgów wciąż je organizują. Poszukując innych opcji warto zerknąć na facebookową grupę Męskie Kręgi w Polsce, gdzie jest ich o wiele wiele więcej. Kilkugodzinne spotkanie raz na 2 tygodnie nie jest zbytnim obciążeniem kalendarza, a może dać wiele korzyści.
Dla tych co chcą zanurzyć się w temacie męskości na dłużej, odbywają się kilkudniowe warsztaty dla mężczyzn dotyczące emocji jak i terapeutyczne (Lowen), obozy w lesie, dłuższe odosobnienia, vision questy, zarówno świeckie jak i szamańskie, czy nawet katolickie. Dotarły do nas też męskie festiwale takie jak Man I Fest czy Conscious Man, w których można zanurzyć się w temacie męskiego braterstwa i wspólnoty z kilkudziesięcioma osobami.
Pytania
Jeśli macie jakieś pytania dotyczące męskich kręgów, zadajcie je na kontak@schm.org.pl, chętnie odpowiemy.