Jan-Mela-Mężczyzna-Miesiąca-SCHM

Jan Mela: od tragedii do zdobycia dwóch biegunów

Jan Mela jest doskonałym przykładem mężczyzny, który – mierząc się z ogromnymi przeciwnościami – nie tylko odzyskał wiarę w siebie, lecz także potrafił wykorzystać trudne doświadczenia, by pomagać innym.

Wczesne lata i młodość

Jan „Jaś” Mela urodził się 30 grudnia 1988 roku w Gdańsku jako syn Marka i Urszuli Melów. Dzieciństwo spędził w Malborku, gdzie rodzice dbali o wszechstronny rozwój jego i rodzeństwa. Od najmłodszych lat uczestniczył też w życiu lokalnej wspólnoty religijnej, co kształtowało w nim otwartość i wrażliwość na potrzeby innych. W trakcie szkoły podstawowej i gimnazjalnej Jaś szczególnie upodobał sobie wszelkie aktywności ruchowe i zabawy na świeżym powietrzu. Rodzina ceniła wspólne spędzanie czasu, jednak w 1998 roku spotkała ją tragedia – utonął młodszy brat Jana, Piotr. Mimo ogromnego bólu, to dramatyczne wydarzenie jeszcze silniej zespoliło najbliższych i wzmocniło ich w przekonaniu, jak ważne są wzajemna pomoc i troska o siebie nawzajem.

Tragiczny wypadek – punkt zwrotny

Kolejne dramatyczne doświadczenie przyszło 24 lipca 2002 roku. Trzynastoletni Jan uległ wtedy wypadkowi w stacji transformatorowej, gdzie został porażony wysokim napięciem. Rozległe oparzenia były tak poważne, że konieczna okazała się amputacja prawego przedramienia oraz lewej goleni.
Po długim pobycie w szpitalu i bolesnej rehabilitacji musiał przystosować się do życia z niepełnosprawnością. W wywiadach radiowych wielokrotnie wspominał, jak trudny był to okres – zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Kluczowe okazało się wsparcie rodziców, przyjaciół oraz otoczenia. To właśnie dzięki nim mógł stopniowo odzyskiwać sens w codziennych obowiązkach, choć wymagało to zupełnie nowego podejścia do każdej czynności.

Powrót do aktywności i przełamywanie barier

Kiedy Jan opuścił szpital, czekał go długi proces rehabilitacji: ćwiczenia fizyczne, nauka chodzenia w protezach i pomoc psychologiczna, by oswoić się z nową sytuacją. Jak sam wielokrotnie podkreślał, pierwsze kroki w protezach były bardzo bolesne, a nauka podstawowych czynności wymagała olbrzymiej cierpliwości.

Mimo to pasja do sportu i ogromne wsparcie bliskich sprawiły, że Jan nie chciał rezygnować z aktywnego trybu życia. W 2004 roku, dzięki współpracy z polarnikiem Markiem Kamińskim, wyruszył na dwie wyjątkowe wyprawy – Biegun Północny i Biegun Południowy. Na Biegun Północny dotarł 24 kwietnia 2004 roku, udowadniając, że osoba po amputacjach może podjąć się jednego z najbardziej wymagających wyzwań podróżniczych. Drugą ekspedycję, zakończoną 31 grudnia 2004 roku na Biegunie Południowym, zrealizował w tym samym roku, stając się najmłodszym niepełnosprawnym, który zdobył dwa bieguny w tak krótkim czasie.

W następnych latach Jan angażował się w rozmaite sporty – brał udział w maratonach (m.in. w Krakowie i Nowym Jorku) i imprezach górskich (zdobycie Kilimandżaro, Elbrus i wspinaczka na EL Capitan w Kalifornii). Każde takie wydarzenie przynosiło jasny sygnał, że niepełnosprawność nie powinna być przeszkodą w realizowaniu pasji i marzeń.

Owe osiągnięcia miały ogromne znaczenie nie tylko dla samego Jana, lecz także dla wielu osób zmagających się z ograniczeniami zdrowotnymi. Jego przykład stał się namacalnym dowodem na to, że amputacja kończyn nie wyklucza z życia społecznego ani sportowego. Zainteresowanie mediów historią Jana rozbudziło powszechną ciekawość i podziw, a sam Mela zaczął odwiedzać szkoły, uczelnie i szpitale, by motywować innych, którzy – jak on kiedyś – potrzebowali wiary w lepsze jutro.

Fundacja „Poza Horyzonty”

Po tych niezwykłych wyprawach Jan Mela coraz bardziej skupiał się na działalności charytatywnej. W 2008 roku założył Fundację „Poza Horyzonty”, koncentrującą się początkowo na wsparciu osób po amputacjach w odzyskiwaniu sprawności fizycznej i psychicznej. Najważniejszym celem stało się finansowanie protez, zapewnianie rehabilitacji i pomocy w powrocie do normalnego życia tym, których – tak jak Jana – dotknęły nagłe, dramatyczne wypadki bądź choroby.

Stopniowo działalność fundacji rozszerzyła się także na organizację warsztatów edukacyjnych i motywacyjnych, różnorodnych akcji społecznych oraz wydarzeń sportowych integrujących osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziny. „Poza Horyzonty” współpracuje z firmami produkującymi specjalistyczny sprzęt rehabilitacyjny oraz z wieloma instytucjami, dzięki czemu skuteczniej pomaga swoim podopiecznym.

Szeroka rozpoznawalność Jana Meli w mediach ułatwiała promowanie idei przełamywania barier. W udzielanych wywiadach wielokrotnie podkreślał, jak istotne jest wsparcie psychologiczne dla osób po amputacjach. Dla niego najważniejsze było i jest to, by każdy, kto znalazł się w ciężkiej sytuacji, potrafił odzyskać wiarę we własne możliwości.

Inspiracja dla nas wszystkich

Historia Jana Meli dowodzi, że determinacja i wsparcie bliskich mogą wyciągnąć człowieka nawet z najbardziej beznadziejnych sytuacji. Jego przykład wciąż inspiruje osoby niepełnosprawne, młodzież oraz tych, którzy z różnych powodów stracili pewność siebie. Jan Mela przypomina, że prawdziwa siła tkwi nie tylko w sprawności fizycznej, lecz przede wszystkim w wytrwałości, motywacji i chęci pomagania innym.

Fot Kampania Autorytety, CC BY 3.0, via Wikimedia Commons


Zobacz także

Pomóż zmienić świat na lepsze

Przyłącz się