Czy żyjecie w przekonaniu, że mężczyźni są „wszędzie” i dominują nawet w naukach o zdrowiu? Najnowszy raport Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn rozwiewa te złudzenia i pokazuje skalę problemu, o którym rzadko się mówi: masowe wykluczenie mężczyzn z edukacji medycznej. Tylko co czwarty student kierunku medycznego w Polsce to mężczyzna.

Dlaczego warto o tym mówić?
Raport „Chłopaki do medycznych!”, opublikowany w czerwcu 2025 roku, jest pierwszym tak szczegółowym opracowaniem sytuacji mężczyzn na polskich uczelniach medycznych. Autorzy przeanalizowali dane z dziewięciu uczelni (dziesiąta odmówiła udzielenia informacji – sprawa trafiła do sądu administracyjnego) i zestawili liczbę przyjętych kobiet i mężczyzn w latach 2022–2024.
Wyniki są szokujące: kobiety stanowiły aż 76,6% nowo przyjętych studentów, a mężczyźni zaledwie 23,4%. Innymi słowy – na jednego chłopaka przypadają ponad trzy dziewczyny, a w niektórych miastach (jak Warszawa czy Lublin) nawet cztery.
To już nie jest „różnica”. To systemowy problem, który wymaga reakcji.
Medycyna potrzebuje różnorodności
Medycyna nie jest tylko nauką – to także relacja, komunikacja, zaufanie między pacjentem a lekarzem. Gdy 80% samobójców w Polsce to mężczyźni, a większość z nich nie korzysta z pomocy psychiatrycznej – musimy zapytać, czy system ochrony zdrowia jest dla nich wystarczająco dostępny i zrozumiały.
W wielu dziedzinach, jak urologia, psychiatria czy fizjoterapia, obecność lekarzy tej samej płci może mieć kluczowe znaczenie dla otwartości pacjenta. To nie tylko kwestia komfortu – to kwestia zdrowia i życia.
Równowaga płci w zespołach medycznych sprzyja też jakości pracy. Jak pokazują badania McKinsey, BCG i Harvard Business Review – różnorodne zespoły są bardziej skuteczne, innowacyjne i lepiej reagują na potrzeby pacjentów. Mimo to, medycyna w Polsce feminizuje się coraz szybciej – a nikt nie bije na alarm.
Skąd się biorą nierówności?
Raport wskazuje kilka źródeł problemu, ale najważniejszym z nich jest struktura egzaminów maturalnych. Aby dostać się na kierunki medyczne, trzeba mieć dobre wyniki z biologii i chemii – a te przedmioty są znacznie rzadziej wybierane przez chłopców. W 2023 roku tylko co czwarty zdający rozszerzoną chemię był mężczyzną.
Innymi słowy: mężczyźni nawet nie podchodzą do wyścigu o miejsca na uczelniach medycznych, bo już na poziomie szkoły średniej rezygnują z nauk przyrodniczych.
Dlaczego? Przyczyn może być wiele – stereotypy płciowe, brak wzorców, niedostępność doradztwa zawodowego, presja środowiska. Wiadomo jedno: system edukacji nie zachęca chłopców do rozwoju w kierunkach medycznych. A przecież powinien.
Medycyna potrzebuje chłopaków – i to nie tylko lekarzy
Raport podkreśla, że promowanie mężczyzn w medycynie nie powinno ograniczać się do prestiżowych ról lekarzy czy chirurgów. Potrzebujemy też pielęgniarzy, terapeutów, techników medycznych, analityków czy pracowników administracyjnych, którzy wniosą swoje talenty do systemu ochrony zdrowia.
W Norwegii działa już program Menn i Helse – zachęcający chłopców i mężczyzn do podejmowania edukacji zdrowotnej i pracy w zawodach medycznych. W Polsce tymczasem… mamy ciszę.
To tym bardziej niezrozumiałe, że nasz kraj aktywnie promuje kobiety w naukach ścisłych, m.in. przez kampanię „Dziewczyny na politechniki”, która odniosła ogromny sukces. Dlaczego nie możemy z taką samą determinacją działać na rzecz mężczyzn w medycynie?
Co na to uczelnie?
Część uczelni medycznych – jak Uniwersytet Medyczny w Białymstoku – mimo stosunkowo niskich wskaźniki równości, prowadzi działania promujące inkluzywną kulturę akademicką. Ale wiele innych nawet nie zauważa problemu.
W dokumentach dotyczących równości płci temat nierówności wśród studentów pojawia się rzadko lub wcale.
Skupiają się głównie na zatrudnianiu kobiet, pomijając fakt, że to mężczyźni są mniejszością na poziomie studiów.
Co dalej? Propozycje zmian
Raport kończy się konkretnymi rekomendacjami. Oto niektóre z nich:
- Reformy rekrutacyjne: uwzględnienie matur z matematyki, fizyki czy informatyki jako alternatywy do biologii i chemii.
- Nowe kierunki: na styku medycyny i technologii, skierowane do absolwentów techników.
- Działania promocyjne: kampanie skierowane do chłopców w liceach i technikach, obecność uczelni na wydarzeniach młodzieżowych.
- Nowe wzorce: pokazywanie męskich postaci medycznych jako bohaterów kultury (np. lekarz kadry narodowej).
- Stypendia i mentoring: szczególnie dla chłopców z mniej uprzywilejowanych środowisk.
Podsumowanie: męskie talenty są ważne!
Medycyna w Polsce nie może być zawodem „tylko dla kobiet” – tak jak inżynieria nie powinna być „tylko dla mężczyzn”. Równość płci to nie tylko statystyki. To pytanie o jakość naszego społeczeństwa, solidarność i zdrowie publiczne.
Jeśli chcemy budować nowoczesny system ochrony zdrowia, musimy stworzyć warunki, by chłopcy i młodzi mężczyźni odważnie wchodzili do świata medycyny. Ten raport to pierwszy krok. Teraz czas na działania.
Pełna treść raportu dostępna na stronie https://schm.org.pl/chlopaki-do-medycznych-raport/