Po ostatnich sondażowych wzrostach Konfederacji mężczyźni zostali dostrzeżeni jako ważna grupa elektoratu. Pytanie, czy partie potrafią znaleźć narrację, która do nich przemówi.
Wiele osób komentuje obecnie przyczyny niedawnych wzrostów Konfederacji w sondażach (zwłaszcza wśród młodych mężczyzn). Sam udzieliłem wywiadów na ten temat w Rzeczpospolitej (transkrypcja, streszczenie, nagranie) i TOK FM.
Wyróżniam trzy główne czynniki:
- Wyłączność na antyestablishmentowość – w związku z sojuszem z PSL i ciągnącym się tematem „jednej listy” Szymon Hołownia przestał być widziany jako kandydat spoza systemu;
- Liberalizm gospodarczy – Donald Tusk zaczął programowe propozycje od „babciowego”, czyli gotówkowych transferów, a nie pojawiły się nowe partie podobne do Nowoczesnej, które przemawiałyby do liberalnego gospodarczo elektoratu;
- Brak innych narracji dla mężczyzn, dających im sens i nadzieję na lepszą przyszłość.
Na fali paniki wywołanej tymi sondażami zauważono mężczyzn jako grupę elektoratu. Wywołało to tzw. „inby na lewicy”, które przyniosły spore zainteresowanie również naszemu Stowarzyszeniu.
Na Twitterze zwróciłem uwagę na wyjście Lewicy do młodych z hasłami o niepodwyższaniu wieku emerytalnego i rencie wdowiej. Równolegle lewicowi posłowie Adrian Zandberg i Maciej Gdula „spięli” się o przyczyny problemów mężczyzn: kapitalistyczny wyzysk czy własne zachowania? Hitem Twittera został jednak wątek lewicowego (!) youtubera Koroluka, który wyświetlono ponad 900 tys. razy.
Pokazywał w nim przykłady pogardzania mężczyzn przez lewicowych polityków. Całe zamieszanie w dwa dni przyciągnęło do nas ponad setkę nowych obserwujących i kilku nowych członków.
Następnie Sławomir Mentzen stwierdził, że „mężczyźni są dyskryminowani przez prawo, ale nie mają z tym problemu”, co poseł Franciszek Sterczewski (KO) skwitował na Twitterze „XD”. Zaprotestowaliśmy i – podobnie jak wcześniej poseł Gdula – poseł Sterczewski odpowiedział, że oczywiście nie neguje problemów mężczyzn. Na pytanie o rozwiązania, które znajdą się w programie ich partii, obaj posłowie jednak nie odpowiedzieli.
W tych dyskusjach można upatrywać nadziei na większe zainteresowanie polityków mężczyznami i naszą perspektywą.