Wyrok ETPCz w sprawie naruszenia przez Polskę prawa do kontaktów z dzieckiem

W dniu 13 lutego 2025 roku opublikowany został wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strassburgu (dalej „ETPCz”) z dnia 21 stycznia 2025 roku w sprawie, którą zainicjowała matka chłopca urodzonego w Polsce 2006 roku (dalej odpowiednio „skarżąca” i „dziecko”).

Ww. wyrok dotyczył naruszenia przez Polskę artykułu 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (dalej „Konwencja”), w tym w szczególności poprzez:

  • niezapewnienie skutecznego egzekwowania na rzecz skarżącej pieczy nad dzieckiem i kontaktów z dzieckiem po tym, jak ojciec dziecka odmówił jego powrotu po weekendowym kontakcie;
  • brak staranności oraz długie i powtarzające się opóźnienia mające istotne konsekwencje dla sytuacji rodzinnej;
  • niedociągnięcia w procesie decyzyjnym i egzekwowaniu orzeczeń sądowych, które przyczyniły się do całkowitego zerwania relacji skarżącej z dzieckiem;
  • brak odpowiednich i skutecznych wysiłków na rzecz ochrony praw skarżącej.

Ten wyrok jest już kolejnym przypadkiem, kiedy ETPCz nakłada na Polskę kary finansowe dotyczące naruszenia przez Polskę art. 8 Konwencji, który mówi o poszanowaniu życia rodzinnego i chroni prawo dziecka do kontaktu z obojgiem rodziców.

Tym, co odróżnia przedmiotowy wyrok od wcześniejszych spraw, jest to, że osobą skarżącą i poszkodowaną jest kobieta (wcześniejsze sprawy z art 8. Konwencji przeciwko Polsce dotyczyły ojców). Niemniej problem, który każdorazowo diagnozował ETPCz, był taki sam, bez względu na płeć skarżącego: rodzice, którzy mieli bezprawnie utrudniane kontakty, nie mogli liczyć na ochronę ze strony państwa polskiego; państwo reagowało bardzo opieszale i w sposób nieadekwatny do sytuacji, doprowadzając tym samym do zerwania więzi rodzicielskich.

Historia bez happy endu

Dramat rodzinny opowiedziany w przedmiotowym wyroku z 13 lutego 2025 jest jednocześnie poruszający i powoduje uzasadnione wzburzenie z uwagi na zaniechania Polski w zakresie wsparcia, które ze strony państwa powinna otrzymać skarżąca, a którego nie otrzymała. W bardzo lakonicznym streszczeniu wyroku dostępnym na stronach polskiego rządu możemy przeczytać, że:

  • skarżąca urodziła dziecko w 2006 roku, będąc w związku z mężczyzną, z którym była związana do 2011 roku;
  • po separacji oboje rodzice zachowali pełną opiekę rodzicielską nad dzieckiem, a ojciec korzystał z prawa do kontaktów z dzieckiem zgodnie z decyzją sądu;
  • jednakże w marcu 2011 roku ojciec nie zwrócił dziecka skarżącej;
  • sprawa dotyczy późniejszego postępowania, które doprowadziło do utraty przez skarżącą prawa do opieki nad dzieckiem w wyniku prawomocnego orzeczenia Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli w marcu 2019 roku.

Komunikat na stronach polskiego rządu nie rozwija jednak tego co działo się przez 8 lat tj. w okresie od 2011 do 2019 rokiem, kiedy prawa rodzicielskie matki były łamane przez ojca. Z pomocą przychodzi zatem nasze Stowarzyszenie oraz opublikowane przez ETPCz wyrok z 2025 roku oraz dokument „Statement of facts„, które bardzo dokładnie opisują przebieg wydarzeń. Z uwagi na przewlekłość i zawiłość przedmiotowego postępowania skoncentrujemy się przede wszystkim na jego początku, który jest szczególnie istotny, ponieważ dobitnie pokazuje niską skuteczność i fasadowość przepisów polskiego prawa, co w konsekwencji doprowadziło do zerwania więzi rodzicielskich skarżącej z synem.

A zatem, zaczynając historię od rozstania tj. od momentu, w którym w życiu rodziny pojawił się sąd:

  • styczeń 2011 – dochodzi do rozstania rodziców, ojciec wyprowadza się z domu, w którym zamieszkiwał za skarżącą; jednocześnie ojciec uzyskuje w Sądzie Rejonowym w Sieradzu (dalej „SR Sieradz”) zabezpieczenie kontaktów z synem, o które uprzednio wniósł, a oboje rodzice zachowują pełnię praw rodzicielskich; ojciec początkowo – tj. przez pierwsze 2 miesiące – realizuje kontakty zgodnie z postanowieniem SR Sieradz;
  • 4 marca 2011 – ojciec odbiera syna na weekendowy kontakt zgodnie z postanowieniem SR Sieradz; równolegle w tym samym sądzie składa wniosek o powierzenie mu wyłącznej pieczy z uwagi na rzekomą przemoc, której skarżąca miała się dopuszczać względem syna oraz względem niego samego;
  • 6 marca 2011 – wbrew zabezpieczeniu SR Sieradz ojciec nie zwraca dziecka pod opiekę skarżącej po weekendowym kontakcie o czym informuje skarżącą; w reakcji na to skarżąca udaje się do miejsca zamieszkania ojca i wzywa na miejsce patrol policji celem interwencji z uwagi na niewydanie dziecka przez ojca po zakończonym weekendowym kontakcie; pomimo tego, że działania ojca nie są zgodne z postanowieniem sądu policja odmawia interwencji, argumentując, że oboje rodzice mają pełnię władzy rodzicielskiej;
  • 8 marca 2011 – skarżąca składa w SR Sieradz wniosek o zwrot dziecka;
  • 9 marca 2011 – skarżąca po raz kolejny jedzie do miejsca zamieszkania ojca gdzie próbuje skontaktować się ze swoim dzieckiem; wezwana przez skarżącą na miejsce policja po raz kolejny nie podejmuje żadnych czynności (nie wynika to ze złej woli policji, ale z przepisów, których autorami jest polski ustawodawca – czyli politycy);
  • 11 marca 2011 – SR Sieradz odrzuca wniosek ojca o powierzenie mu pełni pieczy, stwierdzając, że odwrotna decyzja byłaby de usankcjonowaniem jednostronnych działań ojca mających na celu zerwanie więzi dziecka ze skarżącą; ojciec odwołuje się od ww. decyzji, ale zostaje ona podtrzymana przez Sąd Okręgowy w Sieradzu (dalej „SO Sieradz”) postanowieniem z 27 kwietnia 2011;
  • 15 marca 2011 – po nieskutecznych próbach odzyskania kontaktu z synem skarżąca składa w SR Sieradz wniosek o ograniczenie władzy rodzicielskiej ojcu (pouczona wcześniej przez policję, że jest to warunek umożliwiający podjęcie interwencji);
  • 25 marca 2011 – ww. wniosek skarżącej zostaje odrzucony przez SR Sieradz; jednocześnie sąd wyznacza kuratora sądowego, który ma nadzorować wykonywanie pieczy przez ojca i uznaje, że dobro dziecka nie jest zagrożone, kiedy przebywa ono pod opieką ojca; SR Sieradz stwierdza, że docelowe miejsce zamieszkania dziecka zostanie wyznaczone w toku toczącego się postępowania;
  • 15 kwietnia 2011 – skarżąca, która nadal nie ma kontaktu z dzieckiem, wnosi do SR Sieradz o jego formalne zabezpieczenie w formie ustalonych terminów wizyt; skarżąca de facto oddaje w ten sposób pole i osłabia swoją pozycję procesową byle tylko mieć możliwość spotkania z dzieckiem; mimo wszystko SR Sieradz odrzuca ww. wniosek w dniu 26 kwietnia 2011, argumentując, że powinien on zostać złożony w odrębnej procedurze;
  • 5 maja 2011 – prawnik skarżącej składa w SR Sieradz wniosek o zabezpieczenie kontaktów dla babci dziecka, a matki skarżącej; SR Sieradz nie podejmuje sprawy, ponieważ zauważa, że dziecko przebywa obecnie w miejscu zamieszkania ojca tj. w Zduńskiej Woli i zamiast tego przenosi sprawę babci do Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli (dalej „SR Zduńska Wola”); SR Zduńska Wola po miesiącu odrzuca wniosek i zwraca sprawę babci do SR Sieradz; następuje ping-pong między sądami;
  • 30 maja 2011 – (wracamy do głównego postępowania) skarżąca prosi SR Sieradz o przyspieszenie postępowania, argumentując to tęsknotą za synem i brakiem kontaktu;
  • 20 czerwca 2011 – SR Sieradz zleca badania rodziny i kompetencji rodzicielskich skarżącej i ojca przez Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny (dalej „RODK”), obecnie nazywane OZSS;
  • 11 października 2011 – RODK przygotował raport, w którym zwrócił uwagę na bliskie więzi dziecka zarówno z ojcem jak i z matką; jednocześnie RODK zalecił, żeby głównym opiekunem dziecka była matka z uwagi na jej większe kompetencje rodzicielskiej i zastrzeżenia RODK do zachowań i postaw ojca oraz jego prawdopodobnego uzależnienia od alkoholu;
  • 23 lutego 2012 – SR Sieradz wydał postanowienie o tym, że głównym opiekunem dziecka będzie ojciec – wbrew opinii RODK i wbrew temu, że ojciec de facto rok wcześniej porwał dziecko;
  • 23 maja 2012 – SO Sieradz w wyniku odwołania skarżącej zmienia decyzję SR Sieradz i przyznaję pełnie pieczy matce dziecka; SO Sieradz w uzasadnieniu podaje, że SR Sieradz nie miał żadnych podstaw do odrzucenia ustaleń i rekomendacji raportu RODK;
  • 24 maja 2012 – pomimo tego, że ww. wyrokowi SO Sieradz została nadana klauzula natychmiastowej wykonalności, ojciec nadal odmawia wydania dziecka;
  • 30 maja 2012 – SO Sieradz na prośbę skarżącej wydaje formalną decyzję o przymusowym odbiorze dziecka od ojca i zwrocie dziecka w ręce matki;
  • lipiec – sierpień 2022 – trzykrotna próba przymusowego odebrania dziecka przez kuratorów, psychologa i policję kończy się niepowodzeniem;
  • 5 września 2012 – Rzecznik Praw Dziecka (RPD) p. Marek Michalak interweniuje, składając wniosek do SR Zduńska Wola o zawieszenie egzekucji zwrotu dziecka matce, argumentując, że próby przymusowego odbioru dziecka mogą spowodować jego traumę u dziecka i sugeruje bardziej delikatne podejście po tak długim okresie alienacji;
  • 18 września 2012 – SR Zduńska Wola przychyla się do wniosku RPD i zawiesza egzekucję, którą nakazał SO Sieradz, uzależniając dalsze kroki od odbycia przez rodziców terapii rodzinnej i szkoleń rodzicielskich – jednak bez określenia terminu na spełnienie tych warunków;
  • następuje kompletny galimatias prawny w wykonaniu SR Sieradz, SR Zduńska Wola i SO Sieradz, co doprowadza do tego, że ojciec przez cały 2012, 2013 i 2014 rok pozostaje bezkarny (pomimo wyroku SO Sieradz z 24 maja 2012!) i nadal utrudnia kontakty matce;
  • 3 lipca 2014 – RODK przedstawia kolejne badanie, które 3 miesiące wcześniej zlecił SR Zduńska Wola; badanie wskazuje, że dziecko jest zmanipulowane i negatywnie nastawione do matki; RODK sugeruje szerokie kontakty dla matki, poza miejsce zamieszkania ojca, celem odbudowy więzi z synem, do której zerwania państwo polskie doprowadziło swoją opieszałością;
  • 2 grudnia 2014 – SR Zduńska Wola przyznaje pełną opiekę ojcu, odwracając wcześniejszą decyzję SO Sieradz z 23 maja 2012 roku; skarżąca odwołuje się od ww. decyzji do SO Sieradz;
  • 6 maja 2025 – SO Sieradz negatywnie rozpatruje odwołanie matki, wskazując, że po 4 latach faktycznej pieczy sprawowanej przez ojca, powrót syna do matki będzie sprzeczny z dobrem dziecka.
  • lipiec 2015 – matka ma zdiagnozowaną depresję i PTSD w wyniku wieloletniej alienacji od dziecka;
  • 2018 – kolejne ekspertyzy potwierdzają, że dziecko jest całkowicie oderwane od matki;
  • 28 marca 2019 – SR Zduńska Wola odbiera matce prawa rodzicielskie.

To, co wydarzyło się w opisanej powyżej sprawie, jest obrazem kompletnej systemowej zapaści polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości i nieskuteczności krajowych przepisów z zakresie zapobiegania przemocy psychicznej, jaką jest alienacja rodzicielska.

Jest również kolejnym dobitnym dowodem na to, że mrożące krew w żyłach i powtarzane na sądowych korytarzach stwierdzenie – „ten, kto pierwszy ukradnie dziecko, wygrywa” – w polskiej rzeczywistości prawnej jest absolutną prawdą.

Kradzież – i nagroda zamiast kary dla złodzieja

Ojciec, który de facto ukradł dziecko i przez lata łamał wyroki sądów, wyrażając swoją pogardę do wymiaru sprawiedliwości, wygrał. Wygrał tylko on. Przegrało dziecko. Przegrała matka. Przegrała elementarna sprawiedliwość. Przegrało społeczeństwo. A przed ETPCz przegrała również Polska.

Wielka szkoda, że na stronach rządowych ww. sprawa została opisana tak pobieżnie, ponieważ z całą pewnością wzbudziłaby zainteresowanie opinii publicznej. We wspomnianym już komunikacie rządowym możemy przeczytać, za to że:

  • ETPCz przyznał, że trudności w ochronie prawa skarżącej do poszanowania jej życia rodzinnego wynikały w dużej mierze z niechęci między skarżącą a ojcem dziecka, działań tego ostatniego w stosunku do dziecka oraz nieprzestrzegania lub częściowego przestrzegania przez niego nakazów sądowych;
  • ETPCz stwierdził, że brak współpracy między rodzicami, którzy się rozstali, nie jest okolicznością, która sama w sobie może zwolnić władze z ich obowiązków wynikających z art. 8 Konwencji;
  • art. 8 Konwencji nakłada na władze obowiązek podjęcia środków, które pogodziłyby sprzeczne interesy stron, mając na uwadze nadrzędne interesy dziecka;
  • władze Polski miały obowiązek zapewnić skuteczne wykonanie powrotu dziecka, a następnie ustaleń dotyczących kontaktów, ponieważ to one sprawują władzę publiczną i dysponują środkami umożliwiającymi przezwyciężenie problemów utrudniających wykonanie;
  • ETPCz stwierdził, że nie można powiedzieć, że władze były bezczynne w wykonywaniu swoich obowiązków, niemniej jednak postępowanie charakteryzowało się brakiem staranności, a także długimi i powtarzającymi się opóźnieniami, które miały znaczące konsekwencje dla sytuacji rodzinnej;
  • uwzględniając okoliczności faktyczne sprawy, w szczególności upływ czasu, oraz kryteria określone w jego własnym orzecznictwie, ETPCz stwierdził, że niezależnie od przysługującego państwu marginesu oceny, polskie władze nie podjęły odpowiednich i skutecznych wysiłków w celu ochrony prawa skarżącej do poszanowania jej życia rodzinnego;

Warto nadmienić, że Polska w poprzednich latach wielokrotnie była skazywana za naruszanie art. 8 Konwencji. Bezprawnie alienowani ojcowie decydowali się na pozywanie Polski przed ETPCz, pomimo tego, że ww. procedura jest kosztowna, czasochłonna i możliwa dopiero po wyczerpaniu wszystkich możliwości odwoławczych w kraju (tzn. po kilku latach, kiedy relacje z dzieckiem najczęściej są już zerwane). Przykładowe wyroki z poprzednich lat to: Z. przeciwko Polsce (2010), Malec przeciwko Polsce (2015), Stasik przeciwko Polsce (2016) lub Beluch przeciwko Polsce (2023).

Polska kontra Polki i Polacy

Jednocześnie nie wszystkie wyroki były rozstrzygane przez ETPCz na korzyść skarżących rodziców, ponieważ rządowi Polski udało się udowodnić, że podjęte zostały wszelkie przewidziane polskim prawem procedury (nieważne, że absolutnie nieskuteczne i fasadowe). Przykładem takiego wyroku ETPCz jest ten z Płaza przeciwko Polsce (2011), w którym skarżący ojciec był reprezentowany przez… Adama Bodnara, który przegrał starcie z Polskim rządem, którego obecnie jest przedstawicielem.

Władze Polski w postępowaniach przed ETPCz za wszelką cenę starają się dowieść, że „wszystko jest OK” albo że skarżący nie podjął wszystkich czynności przewidzianych przepisami polskiego prawa, które umożliwiłyby mu realizację kontaktów z dzieckiem. Jednocześnie Polska bohatersko walczy przed ETPCz z alienowanymi rodzicami o każdą złotówkę, a w zasadzie euro. W przypadku omawianego wyroku nasi włodarze doprowadzili do tego, że alienowana matka uzyska odszkodowanie od Polski w wysokości 10 000 EUR zamiast 20 000 EUR, o które wnioskowała. Matka otrzyma również 2 469 EUR zwrotu kosztów sądowych, które przedstawiciele Polski określili jako niewspółmiernie wysokie („excessive”).

Reasumując – po 14 letniej sądowej gehennie i opieszałości polskich władz, która doprowadziła do całkowitego zerwania więzi matki z dzieckiem, skarżąca otrzyma od Polski całe 12 469 EUR (słownie: dwanaście tysięcy czterysta sześćdziesiąt dziewięć). Pozostawimy to bez komentarza.

Rodzina i wartości rodzinne są na ustach wszystkich polskich polityków, bez względu na ich barwy partyjne. Cynizm polityków i przedmiotowe używanie przez nich ww. tematów nie jest niczym nowym, ale w świetle opisanego w niniejszym wpisie wyroku jak na dłoni widać wieloletnie zaniechania polskiej klasy politycznej w kwestii zapobiegania przemocy, którą jest alienacja rodzicielska.

Apelujemy zatem do polityków wszystkich partii, ale przede wszystkim do obecnej koalicji rządzącej, a w szczególności do Premiera Donalda Tuska, Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara oraz powołanej przy Ministerstwie Sprawiedliwości Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Rodzinnego o podjęcie niezwłocznych działań legislacyjnych, które spowodują, że patologiczne postawy oraz przemoc psychiczna jaką jest bez wątpienia alienacja rodzicielska, będą piętnowane przez wymiar sprawiedliwości oraz organy państwa, zamiast być usprawiedliwiane i wspierane, tak jak dzieje się to często obecnie (czego niezbitym dowodem jest przedmiotowy wyrok ETPCz).

Na sam koniec, zwracamy uwagę na to, że przedmiotowy wyrok dotyczący art 8. Konwencji jest wyjątkowy spośród dotychczasowych wydanych przez ETPCz ponieważ skarżącą i poszkodowaną jest kobieta. Jednocześnie ww. wyrok dobitnie pokazuje, że problem alienacji rodzicielskiej (której ofiarami są przede wszystkim dzieci!), dotyka nie tylko ojców, ale również matki (a także babcie, ciotki, siostry, nowe partnerki i przyrodnie siostry). Dedykujemy powyższy wniosek tej części klasy politycznej, która w grozi przegryzaniem tętnic za mówienie o alienacji rodzicielskiej, mówi, że alienacja rodzicielska nazywa nienaukową bzdurą, która nie istnieje lub stara się tłumaczyć alienację rodzicielską niealimentacją.


Inne aktualności
Program rozwojowy nie dla chłopców Sprawę podrzucił nam jeden z Sympatyków. Powiat Toruński zorganizował konkurs EU-Geniusz, w ramach którego zamierzał...
Zobacz więcej
Jedną z nierówności na które zwracamy uwagę w Stowarzyszeniu na rzecz Chłopców i Mężczyzn - jest nierówność w obszarze służby...
Zobacz więcej
Chłopcy i mężczyźni mierzą się z nierównościami w wielu obszarach. Problemy, które dotykają ich na co dzień, są rzadko poruszane...
Zobacz więcej
26 lutego wysłaliśmy ankietę do komitetów, które zgłosiły się do wyborów prezydenckich. Dopiero 5 kwietnia dowiemy się, kto ostatecznie znajdzie...
Zobacz więcej

Pomóż zmienić świat na lepsze

Przyłącz się
Stowarzyszenie na rzecz Chłopców i Mężczyzn
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.